Dotyk to komunikacja.

Gdy szukałem zdjęcia do poprzedniego posta, wpisałem w wyszukiwarkę darmowych zdjęć hasło: dotykanie, a potem dotyk. 99% obrazów dotyczyła ekranów dotykowych w smartfonach. Znalezienie dotykających się ludzi nie jest takie łatwe i oczywiste. To trochę opowiada o czasach w jakich żyjemy. Większość ludzi, będzie to czytać w telefonie właśnie i będzie dotykać tylko szybki. Całe szczęście, że w środkach komunikacji miejskiej bywa ciasno i można kogoś dotknąć przypadkiem.

Dotyk to potężne narzędzie. Budzi wiele uczuć, wiele emocji, wiele wrażeń w ciele i jeszcze więcej myśli. Każdy zn nas ma coś do powiedzenia w tym temacie z własnego doświadczenia. A doświadczenia te są tak różne, że dogadanie się dotykiem bywa tak samo trudne, jak dogadanie się dwojga ludzi rozmawiających w różnych językach.

Nauka języka ma sens tylko wtedy, gdy zanurzamy się w niego, gdy go stosujemy, gdy spotykamy ludzi i rozmawiamy. Z dotykiem jest tak samo. Trzeba się spotykać i dotykać. Tylko żeby nie przypominało to rozmowy w dwóch różnych językach, trzeba nauczyć się trochę podstaw i zasad. Ponadto nauka ta jest o komunikacji ze sobą i z innymi. Trzeba wiec poznać swoje potrzeby, swoje granice i swoje awersje. Bez tego komunikacja z innymi będzie się kończyć frustracją.

Naukę można kontynuować w domu ze sobą i z partnerem, na zajęciach grupowych, na kursach masażu, na sesjach masażu oraz w różnych innych sytuacjach, gdzie dotykanie jest możliwe.

A teraz najważniejsze:
Są cztery klucze do szczęścia w tym temacie: świadomość, obecność, uważność i miłość.
CDN