Trening MER zakończony
Ogromna wdzięczność to jedyne co poczułem, gdy odbierałem dyplom ukończenia całego szkolenia z MERu. Kilka osób doprowadziło mnie do tego szkolenia, opowiadając o swoich doświadczeniach i tego rodzaju pracy i one stanęły mi wtedy przed oczami. Jestem też wdzięczny sobie, że poszedłem za tymi wskazówkami. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy tworzą i uczestniczą w tym dziele.
W przyrodzie albo się coś rozwija, albo zwija. Nic nie stoi w miejscu, a zmiana jest jedyną stałą. Życie jest ciągłą zmianą, kolejnymi etapami, a każdy koniec jest początkiem czegoś następnego. Od dawna już niczego nie muszę, żyję dla przyjemności życia i rozwijam się dla przyjemności rozwijania. Z ciekawością więc wyglądam kolejnego etapu, kolejnego wyzwania.
Uwielbiam poznawać człowieka i ciało poprzez dotyk. Jednak im dłużej poznaję jego zakamarki, tym więcej niewiadomych. Im więcej poznaję, tym trudniej mi powiedzieć, że cokolwiek wiem. A jeśli to poznawanie odkrywa przede mną jedynie kolejne zagadki? Ostatecznie będę mógł jedynie stwierdzić, że człowiek jest tajemnicą. Bardzo pociągającą, ale zawsze tajemnicą. Czyż to nie jest piękne?
Ta ścieżka ma jednak dla mnie głęboki sens. Poznając innych, poznaję siebie; pomagając innym, pomagam sobie. Każde szkolenie, sesja i każde spotkanie poszerzają moją świadomość i zrozumienie. Gdy pojawia się zrozumienie, znika lęk. Gdy nie ma lęku, możliwa jest miłość. Ufam, że rozwijając siebie, rozwijam świat. Kochając siebie, sprawiam, że wszystko wokół staje się miłością.